W tej historii jest wszystko: piękne widoki, odważna decyzja i chwytające za serce love story.
Zobacz sam wywiad prosto dla portalu MojaNorwegia.pl ——>
Powstanie Gazeli w Laponii
Pierwszy raz do Norwegii trafiła w 2010 roku w ramach wymiany studenckiej. Wylądowała na południu, niedaleko Oslo. Już wtedy zakochała się w skandynawskim klimacie, a poznanie na studiach jej obecnego męża tylko dopełniło to zauroczenie.
Ślub na Słowacji
– Śmiejemy się, że na nasz ślub powinniśmy zaprosić przedstawicieli Wizzair’a, bo gdyby nie tania linia lotnicza, to pewnie nie bylibyśmy dziś małżeństwem – opowiada Gosia.
Blog
Pomysł na założenie bloga powstał z fascynacji Gosi kombinacją zieleni i gór „wpadających” prosto do morza. Sprawiła, że gdziekolwiek chodzili, robiła bardzo dużo zdjęć. Zapragnęła dzielić się swoimi odkryciami z niedowiarkami.
– Znajomi wciąż pytali, co ja tam robię, przecież na tej północy jest zimno, ciemno i pewnie żyje więcej reniferów niż ludzi! Byli pewni, że prędzej czy później wpadnę z depresję – opowiada ze śmiechem. – Kompletnie nie mieli pojęcia, jakie piękno kryje ten region.
Chciała koniecznie pokazać im, że się mylą. Założyła więc bloga www.gazelawlaponii.pl, na którym postanowiła pokazywać uroki norweskiej północy i dzielić się sposobami na spędzanie wolnego czasu aktywnie. Docelowymi odbiorcami miała być rodzina i przyjaciele, niespodziewanie jednak bloga zaczęło śledzić wielu internautów.
Na cały wywiad zapraszam na stronkę: MojaNorwegia.pl