Gazela w Laponii

Północna Norwegia moimi oczami

Trasa atlantycka Kystriksveien

engabreen

Trasa atlantycka Kystriksveien
Uważana za najpiękniejszą trasę samochodową świata (wg. National Geographic)
Ciągnie się od miejscowości: Steinkjer do Bodø
Długość trasy: 650km
Archipelag wysp Vega z 6 tysiącami wysp wpisany jest na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO

Na trasie znajduję się drugi co do wielkości lodowiec w Europie: Svartisen
Informacje

NORWEGIA

O czym myślisz kiedy słyszysz słowo: Norwegia? Większość ludzi kojarzy Norwegię z zimnem, depresją, szarówką, trollami i ogromną nudą. Już nie wspomnę o północy. Da się tam żyć? Mieszka tam ktoś w ogóle? Najczęstsze pytanie jakie dostaję dotyczy depresji. Na pewno cierpisz na przygnębienie, melancholię i apatię w tym nudnym kraju! Przecież co można robić mieszkając za kołem podbiegunowym, gdzie w zimie słońce w ogóle nie wschodzi, a latem jest jeszcze śnieg? Ciemno, buro, szaro i ponuro! Też tak myślisz? Posłuchaj podcastu o „Życiu w Norwegii”.

Norwegia nie jest dla wszystkich!

Wymagające warunki pogodowe, długie dystanse, ograniczony wybór towarów i usług, zaporowe ceny, samotność. Ale osobiście, dla mnie Norwegia to kawałek nieba na ziemi. Wonderland. Bo nie uzależniam swojego szczęścia od pogody. A jak dobrze wiemy, W Norwegii panuje klimat arktyczny, pogoda jest naprawdę straszna. Im wyżej na Północy mieszkasz, tym możesz doświadczyć pogody nie do wyobrażenia dla Polaka. Gdyby Norwegowie mieli definicję złej pogody to pewnie w życiu nie byliby mistrzami świata w sportach zimowych, nie mieliby outdoorowych przedszkoli, nie wymyśliliby konceptu „FRILUFTSLIV” i nie byłoby tak dużo ścieżek, gapahuk (schronisk), tras na biegówki w całym kraju. Po kilkunastu latach w tym kraju, pogoda nie jest dla mnie żadną wymówką. Nauczyłam się od Norwegów, że nie ma złej pogody, są tylko złe ubrania. Nawet przy najgorszym sztormie uwielbiam molo ze wzburzonym morzem. Szum wiatru siedząc pod ciepłym kocykiem na chatce w duchu nordyckiego HYGGE. Albo gorący prysznic po przejściu 15 km trasy na biegówkach w szalejącej wichurze. Wtedy czuję, że żyję.

LATO W NORWEGII

Pewnie nerwowo zastanawiasz się ok, ale co można tutaj robić? Otoż, lato arktyczne jest jak pudełko z ulubionymi czekoladkami. Wspaniałe, ale szybko się kończy! Roślinność budzi się do życia w szalonym tempie. Jaskrawe, krzyczące kolory trawy na dachu i budzącej się do życia przyrody są żywsze i piękniejsze z dnia na dzień. Nigdzie nie widziałam tak żywego koloru przyrody, jak właśnie tu. Natura sama pokazuje, że w tych cieżkich, arktycznych warunkach albo żyć na 100% albo w ogóle. Za kołem podbiegunowym lato trwa stosunkowo krótko, bo maksymalnie 2 miesiące, ze średnią temperaturą 15 stopni, natomiast bardzo intensywnie! 

LODOWIEC SVARTISEN

Do naszej ulubionej alternatywy na spokojny weekend należy turystyczna droga Kystriksveien, która dostała miano jednej ze 101 Worlds Most Scenic Routes według National Geographic. To właśnie tutaj turyści z całego świata (głównie z Azji) przyjeżdżają doświadczyć na własnej skórze piękno scenicznych fiordów skąpanych w polodowcowej, turkusowej wodzie, zobaczć wieloryby czy iść na wspinaczkę na drugi co do wielkości lodowiec w Europie, Svartisen. Jak dostać się na lodowiec Svartisen? Poczytaj!

Kystriksveien to turystyczna trasa, która prowadzi od miasta w którym mieszkam Bodø, ciągnąc się 650km w kierunku południa. Trasa ta charakteryzuje się wyjątkowo szpiczastymi górami, malowniczymi dolinami z turkusową wodą lodowcową we fiordach oraz cudownymi, piaszczystymi plażami wzdłuż drogi. Widoki jak z bajki, powodują że co chwilę masz ochotę się zatrzymać żeby uwiecznić piękno krajobrazu!

Jadąc na Kystriksveien, nasze drogi zawsze trafiają na lodowiec Svartisen- Engabreen. Byliśmy tu już MILION razy, mimo to każde lato wracamy tu z ogromnym entuzjazmem. Lodowiec jest tak monumentalny, że po wyjeździe z 8 kilometrowego tunelu od razu zostajesz sparaliżowany jego wielkością. Szczyty gór pokryte są cudem strefy wiecznie białego śniegu, który spokojnie spoczywa na ok 1000 metrów nad ziemią. Żeby dostać się na lodowiec trzeba przepłynąć promem na drugą stronę fiordu, dostępnym tylko w sezonie letnim. Z promu możesz zrobić sobie spacer malowniczą polodowcową dolinką do cudownej restauracji z widokiem na jezioro polodowcowe i język lodowca, który zapiera dech w persiach.

Możesz również wypożyczyć sobie rower bezpośrednio po przepłynieciu przez fiord. My zazwyczaj tak dostajemy się do samego lodowca. Po ok 4 km trasa rowerowa kończy się i zaczynamy wspinaczkę. Wejście na lodowiec uzależnione jest od warunków pogodowych i sprzętu. Byliśmy już na lodowcu parę razy, ale równie niesamowite i panoramiczne widoki znajdziesz już na ścieżce prowadzącej na sam lodowiec. Głównie wspinamy się ok. 300 metrów i dokładnie wybieramy najlepszą miejscówkę na odpoczynek. Balsam dla duszy i ciała.

ŻYCIE W NORWEGII VS. REFLEKSJE

W tak malowniczym miejscu najpierw jemy lunch, a dopiero później robimy zdjęcia. Takie chwile pozwalają docenić każdą minutę. Kanapki smakują najlepiej na świecie. Doceniasz bliskość drugiej osoby. Jesteś wdzięczny, pokorny i szczęśliwy. Własnie takie miejsca dają mi namiastkę wielkości naszego Stwórcy. Pomagają mi stawać się lepszą osobą. Widok topiącego się lodwca z przed ponad 6 tysięcy lat przed nasza erą, pozostawiającego po sobie tereny niezarośnięte, ubogie w życie pozwala mi dostrzec kruchość człowieka i jego przemijalność. Nasze życie jest miliardem setnej sekundy w porównaniu z ziemią, naturą, przyrodą. Ciężko o takie przemyślenia, w środku tętniącego życiem miasta. Sama bardzo dobrze to znam, bo mieszkając w stolicy nie reflektowałam nad tego typu pytaniami. A Ty, zastanawiasz się czasem nad przemijalnością? Co powoduje, że jesteś wdzieczny i możesz docenić każdą chwilę? Co Ciebie budzi do życia pełną parą? Może tak jak ja, masz swój własny Wonderland?