TOP 3 RZECZY, KTÓRE POMOGĄ ZADOMOWIĆ CI SIĘ W NORWEGII! CZ. I
Ostatnio Gazela w Laponii przeżywa bardzo intensywny czas. Począwszy od wywiadów do lokalnych gazet i portali internetowych, aż po telewizję zarówno polską jak i norweską. Ponadto, pierwsze SPOTKANIE z czytelnikami zarówno na Słowacji jak i w Polsce! Było wspaniale! Za to wszystko bardzo wszystkim dziękuję! Interakcja z czytelnikami za każdym razem daje mi dużo nowych pomysłów i inspiracji do dalszego działania. To spore zainteresowanie ze strony mediów –bezpośrednio przyczyniło się do zwiększonej ilości napływających do mnie wiadomości i pytań na które bardzo chciałabym odpowiedzieć.
Co się okazuje, większość Waszych pytań dotyczy praktycznych porad oraz wskazówek odnoszących się do życia i mieszkania w kraju Wikingów. Jak również aspektów związanych z przeprowadzką w celu podjęcia pracy lub studiów. W związku z czym, ten post postaram się ograniczyć do trzech kluczowych wskazówek związanych z przeprowadzką do Norwegii, o których każdy powinien wiedzieć przed przyjazdem na stałe do Norwegii. Każdy z punktów dokładnie opiszę w osobnych wpisach.
Jeśli również i Ty borykasz się z takimi samymi pytaniami i zastanawiasz się nad zamieszkaniem w Norwegii, ale nie wiesz co się z tym wiąże, ta seria 3 postów jest szczególnie dla Ciebie! Tak więc zaczynamy! Zapraszam Cię, na moją pierwszą najważniejszą radę:
Rada numer jeden –> JĘZYK NORWESKI!
Fundamentem dobrego życia w Norwegii jest znajomość ich ojczystego języka. Owszem, można posługiwać się tylko językiem angielskim, gdyż praktycznie każdy mieszkaniec Skandynawii posługuje się tym językiem, ale tą opcję komunikacji zdecydowanie nie polecam oczywiście tylko jeśli masz większe ambicje! Dlaczego?
STUDIA- > STUDIA-> STUDIA
Przed samym podjęciem tej trudnej dla mnie decyzji o przeprowadzce do Norwegii złożyłam podanie na studia do Høgskolen i Sørøst Norge (kliknij żeby dowiedzieć się więcej), po to aby podjąć studia języka norweskiego. Wiedziałam, że chcę nauczyć się języka aby tu zamieszkać na dłuższy okres ! Nie tylko po to by, umieć komunikować się w tym języku, ale po to żeby lepiej zrozumieć Norwegów. Ponadto, uważam że posługiwanie się ich językiem to również jedna z form okazania im szacunku.
CIĘŻKA PRACA SIĘ OPŁACA
Mi się udało! Wkrótce zostałam przyjęta na roczne studium językowe, gdzie nauka języka skupiała się na przedmiotach z nauk humanistycznych i socjologicznych. Na studiach każdego dnia mieliśmy zajęcia teoretyczne i praktyczne z nauk interdyscyplinarnych takich jak historia, geografia, literatura (w tym czytanie norweskiej literatury pięknej), oraz nauki polityczne. Studia miały nie tylko nauczyć języka ale głównie przygotować studenta do funkcjonowania w tym kraju. Poszerzyć jego wiedzę na temat mieszkańców Norwegii, dać niezbędne informacje dotyczące kraju oraz pomóc w zrozumieniu norweskiej kultury i tradycji.
PRZEPUSTKA
Były to bardzo intensywne studia i przyznam, że nie raz rzucałam książkami zadając sobie pytania po co mi to wszystko. W szkole spędzało się dobrych kilka godzin każdego dnia przez 5 dni w tygodniu. Prace domowe, lekcje i nauka po godzinach szkolnych zabierały praktycznie każdy wolny czas. Tak, nie można tego studium porównać do ”voksenopplæring” czyli oferty nauki języka skierowanej do obcokrajowców, gdzie uczysz się języka 2 razy w tygodniu wieczorami przez 3 miesiące. Niestety, jest to zdecydowanie niewystarczająca oferta do porządnego nauczenia się tego języka. Ale wychodzę z założenia, że lepsza niż żadna.
Studium które ja ukończyłam trwało cały rok i kończyło się egzaminem państwowym na poziomie B2. Taki oto dokument, podstawowe wiadomości o kraju i niezbędne fundamenty językowe umożliwiły mi podjęcie studiów magisterskich na uniwersytecie Nord Univestitet w Bodø .
NAJLEPSZA INWESTYCJA
Po co ta ciężka praca, monotonne godziny, pot i wysiłek skoro wszędzie w Norwegii dogadasz się po angielsku? Po to żeby nie spocząć na przysłowiowych laurach po ukończonych studiach w Polsce i zadowolić się obojętnie jaką pracą przyjmując, że i tak lepiej tu zarobię. Zrobiłam to głównie dlatego, żeby nie zmarnować LAT nauki w Polsce i móc wykorzystać swoją wiedzę i kompetencję również w tym kraju. W ogóle nie było mi łatwo, ale z perspektywy czasu widzę, że ta decyzja była moją najlepszą inwestycją. A czas poświęcony na naukę i własny rozwój, zaowocował bardzo szybko. Dlaczego?
STATYSTYKA
Rynek pracy w Norwegii jest bardzo obszerny i deficyt ludzi WYKSZTAŁCONYCH wzrasta z roku na rok. Tu możesz zostać naprawdę kim zechcesz jeśli tylko masz wykształcenie, NAUCZYSZ się języka, zaryzykujesz i spróbujesz swoich sił. Coraz więcej ofert pracy na rynku norweskim dotyczy konkretnych specjalizacji tj. informatycy, programiści, menedżerowie, kosmetyczki czy profesje w służbie zdrowia. Niestety statystyki pokazują, że większość imigrantów podejmuje ciężkie prace fizyczne, poniżej swoich kwalifikacji. Głównie dlatego, iż jedynym wymogiem w owej pracy jest znajomość języka angielskiego. Niektórym, to w zupełności wystarcza. Jednakże, taka sytuacja powoduje, że takie osoby czują się niedocenione, nie wykorzystują swojego wykształcenia, umiejętności, często również pracują w gorszych warunkach. Te aspekty natomiast generują wzrost niezadowolenia, frustrację oraz rosnącą niechęć (ba nawet nienawiść) do tego kraju i ludzi.
PRACA MARZEŃ
Najnowsze badania szacują, że zdecydowana większość mieszkających w Norwegii Polaków (a jest ich ok.160 000- nieoficjalna liczba) posługuje się głównie językiem angielskim! Znam bardzo dużo przykładów gdzie tylko przez nieznajomość języka osoby te niestety podejmują pracę poniżej swoich kwalifikacji. Ponadto, znam duże grono ludzi którzy biegle posługują się językiem norweskim, posiadają pracę marzeń i są bardzo zadowoleni z życia w kraju Wikingów. Dlaczego?
SYSTEM SOCJALNY W NORWEGII
Nie znam żadnego kraju w Europie który ma tak dobrą politykę dla imigrantów jak Norwegia! Po pierwsze dlatego, że w tym kraju każda instytucja publiczna musi zaprosić imigranta na rozmowę kwalifikacyjną – jeśli tylko ma kwalifikację na ubiegające się stanowisko. Tym samym dając ogromne możliwości każdemu już na samym starcie! Sama jestem tego żywym przykładem. Po drugie, imigrant z kwalifikacjami, posługujący się językiem ma pierwszeństwo w zatrudnieniu. A po trzecie, imigrantki (gł. kobiety), łatwiej dostają dofinansowanie na otwarcie własnego biznesu żeby ułatwić im start! Tak łatwo, to gdzie jest problem? Otóż, jak się okazuje największy problem polega na nieznajomości języka, a co się z tym wiąże ograniczonej wiedzy na temat systemu kraju i swoich praw i w konsekwencji braku pewności siebie.
Jak było w moim przypadku?
Dwa lata ciężkiej pracy nad magisterką w języku norweskim, praktyczne, naukowe badania w plenerze dały mi ciężką szkołę przetrwania. Szkołę która bardzo szybko się opłaciła i zaowocowała. Otóż, dwa miesiące przed samą obroną pracy magisterskiej już dostałam pracę w zawodzie! Bez tzw. „znajomości” osób wpływowych. Bez jakiegokolwiek doświadczenia zawodowego w tym kraju. Dostałam ją tylko dlatego, że miałam kwalifikacje, doświadczenie z Polski i znałam język! Pracowałam wtedy jako koordynator zdrowia publicznego w powiecie Steigen! Można? Można!
AWANS
Podejmując tę pracę zrozumiałam, że jestem dopiero na samym początku nauki tego języka. Występy przed politykami, komunikacja na szczeblu powiatowym oraz język urzędowy był dla mnie ciężką szkołą w pierwszych miesiącach. Postanowiłam jednak nie poddawać się i zapisałam się na kolejne studia. Nie zdążyłam ukończyć kolejnych studiów, a dostałam wyższą pozycję. Tym razem już nie w powiecie ale na szczeblu regionalnym w urzędzie wojewódzkim na wydziale zdrowia publicznego! Teraz moja odpowiedzialność zwiekszyła się z jednego powiatu do rangi 13 powiatów! Język urzędowy i komunikacja z politykami to codzienność a współpraca z Ministerstwem Zdrowia to moje główne zadanie.
CO DALEJ?
Dlatego tak bardzo podkreślam każdemu kto pyta mnie o możliwość znalezienia pracy w Norwegii, umiejętność języka norweskiego to podstawa do osiągnięcia sukcesu w tym kraju (jeśli tylko masz ambicje!). Ale wychodzę z założenia, że język to nie wszystko! Chcesz się dowiedzieć, dlaczego? Już zapraszam na kolejną radę, która ukaże się już za tydzień w nowym poście ! ↓↓↓↓↓
—> RADA NUMER 2 <—
Ps. Tymczasem, dla tych którzy nie znają głównych norweskich samogosek ÆØÅ, dorzucam video mojej ulubionej Norweskiej grupy muzycznej na temat Norweskiego alfabetu:ENJOY! 😛